Po całym tym bajzlu związanym z 11.11 obiecałam sobie, ze kończę z polityką, kwestami społecznymi i całym tym syfem zatruwającym mi mózg i szarpiącym moje skołatane nerwy.
No, ale... Żyjemy przecie gdzie żyjemy, a ja jestem masochistką:
Czary mary:
Pełna wersja - już trochę jest lepsza, prawda? Nie wiem czy ten pierwszy filmik jest specjalnie tak tendencyjny i wybrano same hardkorowe wypowiedzi dla hajpu. Choć z drugiej strony pocieszające, że niektórzy się zreflektowali, że to Bóg o tym decyduje. Niektórzy w ogóle się też nad tym nie zastanawiają - całkiem zdrowe podejście. Możliwe, że niektórzy ludzie jednak mają ciekawsze zajęcia niż zaglądanie innym pod kołdrę. W przeciwieństwie do panów z NOPu, których celem życiowym jest chłopak dziewczyna normalna rodzina w związku z czym w swoim męskim gronie starają się wcielić swe hasło w życie poprzez walkę ze ścieżkami rowerowymi.
Pocieszający jest też fakt, że my wstrętni pederaści i lesby mam szansę! A tak serio wypowiedź zakonnicy wydaję się całkiem na miejscu oczywiście w kontekście religii katolickiej. Takie są ich zasady i ja to szanuję. W przeciwieństwie do niektórych nawiedzonych homoseksualistów nie chce zmieniać KrK. Jeżeli nie smakuje mi żarcie w kebabie na Centralnym po prostu tam nie chodzę. Tak samo jest z kościołem. I gdyby nie fakt, że niektórym w tym kraju Kodeks Karny myli się z Biblią naprawdę miałabym to gdzieś.
A na deser całkiem przyzwoity spot Koalicji na Rzecz Równych Szans pt. "Zatrzymaj dyskryminację":
Po feralnym klipie promującym Warszawę na EURO każdy przyzwoity spot cieszy.
1 komentarz:
Mnie NOP do tej pory dostarczał tylko dobrej beki, ale w momencie, kiedy im ten "zakaz pedałowania" zarejestrowali, zacząłem się zastanawiać, gdzie kończy się prawo, a zaczyna absurd.
Prześlij komentarz